poniedziałek, 24 listopada 2014

Pasje uczniów #8. Adam Sierakowski

Witajcie! Zachęcamy do przeczytania wywiadu z Adamem Sierakowskim, który niedawno zdobył zaszczytny Puchar Polski za najlepszego zawodnika w juniorach młodszych!




NK: Jak zaczęła się Twoja przygoda z taekwondo?

AS: Zaczęło się to w drugiej lub trzeciej klasie szkoły podstawowej kiedy to moja mama zobaczyła plakat. Na początku myślałem, że to karate, ale jak się potem okazało było to taekwondo.

NK: Pamiętasz swój pierwszy trening?

AS: Tak na pierwszym treningu było 5 osób plus trener z dwoma podopiecznymi.

NK: A kiedy byłeś na pierwszych zawodach?

AS: Jeśli się nie mylę to 2 lub 3 miesiące po rozpoczęciu treningów.


( Adam - 3 od prawej ) 


NK: Gdzie i kiedy zdobyłeś Puchar Polski za najlepszego zawodnika w juniorach młodszych?

AS: Było to ósmego listopada w Strzelcach Krajeńskich.

NK: A w ilu kategoriach brałeś udział?

AS: W trzech kategoriach. Były to techniki specjalne ( 4 miejsce ), układy formalne ( 3 miejsce ) i moja ulubiona czyli walki . Właśnie w tej ostatniej kategorii miałem pierwsze miejsce i dzięki niej zdobyłem wymieniany wcześniej puchar.

NK: W jakim klubie trenujesz?

AS: KS TIGER Wielkopolska taekwondo.

NK: A z jakimi trenerami? 

AS: Z Krzysztofem Bednarzem oraz Krzysztofem Żurczakiem.



NK: W ostatnią sobotę brałeś udział w Polish Open Cup. Jak wrażenia? 

AS:  Na tych zawodach był bardzo wysoki poziom co można zaobserwować po ilości zawodników, którzy tam byli. Te zawody można nawet porównywać do Mistrzostw Polski i Europy. Niestety dla mnie zawody okazały się pechowe, w mojej kategorii było bardzo dużo osób i w pierwszych walkach trafiłem akurat na zwycięzce obu kategorii (walk przerywanych i ciągłych), gdyby drabinka z walkami inaczej wyglądała to mógłbym zdobyć jakieś miejsce na podium. Mogę jeszcze dodać że z wielkopolski jechało 7 osób z czego zdobyliśmy tylko 3 medale, można z tego wywnioskować, że poziom był bardzo wysoki, ale ja się nie zamartwiam i czekam na następne zawody, które odbędą się na wiosnę.

NK: Co zyskałeś dzięki swojej pasji?
AS: Zaprzyjaźniłem się z moim trenerem Krzyśkiem oraz poznałem wielu ciekawych ludzi. 
NK: Co lubisz robić poza taekwondo?
AS: Lubię oglądać piłkę nożną, nie tylko w telewizji lubię również jeździć na mecze. Chętnie wybieram się z tatą na strzelnicę Bractwa Kurkowego w Poniecu.


NK: Czy nauczyciele już wiedzą o Twoim osiągnięciu?
AS: Tak.Dostałem już gratulacje od niektórych nauczycieli.


NK: A co na to Twoi rodzice?
AS: Bardzo się cieszą z moich osiągnięć!
NK: Masz na swoim koncie jakieś nagrody ?
AS: Tak! Zarówno medale, jak i puchary. Łącznie mam ich 25.
NK: Co po gimnazjum?
AS: Po ukończeniu gimnazjum wybieram się do technikum lub liceum. Jeszcze nie podjąłem decyzji.

NK: A z taekwondo wiążesz przyszłość?

AS: Zastanawiam się nad tym czy nie zostać trenerem taekwondo. Ciekawie byłoby współpracować z moimi trenerami w rozwijaniu tego sportu w Polsce.
NK: Taka pasja wiąże się na pewno z kontuzjami. Miałeś już jakieś?
AS: Na szczęście nie miałem żadnych kontuzji ani złamań. 
NK: Kierujesz się w życiu jakąś zasadą?
AS: Żyję według zasady ,,Nigdy nie atakuję, gdy nie ma potrzeby”


                         NK: Czego mogę Ci życzyć?
AS: Braku kontuzji i powodzenia na następnych zawodach.

NK: W takim razie braku kontuzji i samych złotych medali. Dziękuję za wywiad.

AS: Dziękuję!

Rozmawiał: Norbert Konieczny.
Spisali: Norbert Konieczny, Justyna Dudkowiak.
Zdjęcia: Archiwum prywatne.
                            

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz