NK: Jak zaczęła się Twoja przygoda z taekwondo?
AS: Zaczęło się to w drugiej lub trzeciej klasie szkoły podstawowej kiedy to moja mama zobaczyła plakat. Na początku myślałem, że to karate, ale jak się potem okazało było to taekwondo.
NK: Pamiętasz swój pierwszy trening?
AS: Tak na pierwszym treningu było 5 osób plus trener z dwoma podopiecznymi.
NK: A kiedy byłeś na pierwszych zawodach?
AS: Jeśli się nie mylę to 2 lub 3 miesiące po rozpoczęciu treningów.
( Adam - 3 od prawej )
NK: Gdzie i kiedy zdobyłeś Puchar Polski za najlepszego zawodnika w juniorach młodszych?
AS: Było to ósmego listopada w Strzelcach Krajeńskich.
NK: A w ilu kategoriach brałeś udział?
AS: W trzech kategoriach. Były to techniki specjalne ( 4 miejsce ), układy formalne ( 3 miejsce ) i moja ulubiona czyli walki . Właśnie w tej ostatniej kategorii miałem pierwsze miejsce i dzięki niej zdobyłem wymieniany wcześniej puchar.
NK: W jakim klubie trenujesz?
AS: KS TIGER Wielkopolska taekwondo.
NK: A z jakimi trenerami?
AS: Z Krzysztofem Bednarzem oraz Krzysztofem Żurczakiem.
NK: W ostatnią sobotę brałeś udział w Polish Open Cup. Jak wrażenia?
AS: Na tych zawodach był bardzo wysoki poziom co można zaobserwować po ilości zawodników, którzy tam byli. Te zawody można nawet porównywać do Mistrzostw Polski i Europy. Niestety dla mnie zawody okazały się pechowe, w mojej kategorii było bardzo dużo osób i w pierwszych walkach trafiłem akurat na zwycięzce obu kategorii (walk przerywanych i ciągłych), gdyby drabinka z walkami inaczej wyglądała to mógłbym zdobyć jakieś miejsce na podium. Mogę jeszcze dodać że z wielkopolski jechało 7 osób z czego zdobyliśmy tylko 3 medale, można z tego wywnioskować, że poziom był bardzo wysoki, ale ja się nie zamartwiam i czekam na następne zawody, które odbędą się na wiosnę.
NK: Co zyskałeś dzięki swojej pasji?
AS: Zaprzyjaźniłem się z moim trenerem Krzyśkiem oraz poznałem wielu ciekawych ludzi.
NK: Co lubisz robić poza taekwondo?
AS: Lubię oglądać piłkę nożną, nie tylko w telewizji lubię również jeździć na mecze. Chętnie wybieram się z tatą na strzelnicę Bractwa Kurkowego w Poniecu.
NK: Czy nauczyciele już wiedzą o Twoim osiągnięciu?
AS: Tak.Dostałem już gratulacje od niektórych nauczycieli.
NK: A co na to Twoi rodzice?
AS: Bardzo się cieszą z moich osiągnięć!
NK: Masz na swoim koncie jakieś nagrody ?
AS: Tak! Zarówno medale, jak i puchary. Łącznie mam ich 25.
NK: Co po gimnazjum?
AS: Po ukończeniu gimnazjum wybieram się do technikum lub liceum. Jeszcze nie podjąłem decyzji.
NK: A z taekwondo wiążesz przyszłość?
AS: Zastanawiam się nad tym czy nie zostać trenerem taekwondo. Ciekawie byłoby współpracować z moimi trenerami w rozwijaniu tego sportu w Polsce.
NK: Taka pasja wiąże się na pewno z kontuzjami. Miałeś już jakieś?
AS: Na szczęście nie miałem żadnych kontuzji ani złamań.
NK: Kierujesz się w życiu jakąś zasadą?
AS: Żyję według zasady ,,Nigdy nie atakuję, gdy nie ma potrzeby”
NK: Czego mogę Ci życzyć?
AS: Braku kontuzji i powodzenia na następnych zawodach.
NK: W takim razie braku kontuzji i samych złotych medali. Dziękuję za wywiad.
AS: Dziękuję!
Rozmawiał: Norbert Konieczny.
Spisali: Norbert Konieczny, Justyna Dudkowiak.
Zdjęcia: Archiwum prywatne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz